Strony biorące udział w zdarzeniu:
Jelcz 043 należący do PKS Zielona Góra
KrAZ 255B Jednostka Północnej Grupy Wojsk Armii Radzieckiej
Gdzie:
Osiecznica
Przebieg zdarzenia:
22.01.1978, ostatni dzień zimowych ferii, na trasie Słubice – Zielona Góra, w okolicach godziny 20:00 autobus Jelcz 043, potocznie zwany ogórkiem, wykonywał
kurs do Osiecznicy niedaleko Krosna Odrzańskiego.
Tą samą drogą, lecz w przeciwnym kierunku jechał KrAZ 255B wiozący składany most pontonowy. Prowadził go młody szeregowy Samwieła Arutjanina, będący żołnierzem jednostki Północnej Grupy Wojsk Armii Radzieckiej stacjonującej w Szprotawie.
W momencie mijania się pojazdów, ciężarówka niespodziewanie przekroczyła oś jezdni. Późniejsze dochodzenie wykazało, że 21-letni kierowca KrAZa chciał ominąć postać, która nagle pojawiła mu się w światłach Jelcza jadącego z naprzeciwka. W rzeczywistości był to jednak słup milowy, którego nie przesunięto na pobocze przy poszerzaniu drogi w tym miejscu. Skutki tej decyzji były tragiczne. Ciężarówka zahaczyła wystającym elementem mostu o lewy bok autobusu, rozpruwając go całkowicie.Według relacji świadków, widok jaki zastali ratownicy na miejscu zdarzenia był przerażający – ciała i kończyny były porozrzucane w promieniu kilkunastu metrów. Liczba i stan szczątków osób zabitych oraz osób rannych spowodowała w pierwszych godzinach akcji ratunkowej pomyłkę, na skutek której doliczono się 24 ofiar śmiertelnych. Pod koniec akcji ratunkowej, o godz. 3:30 w nocy, liczbę tę skorygowano do 17. Dopiero w południe następnego dnia po katastrofie, prosektorium w Zielonej Górze, do którego przewieziono ludzkie szczątki zebrane z miejsca tragedii, potwierdziło ostateczną liczbę zabitych.
Na liczbę ofiar miał wpływ fakt, że autobus nie zatrzymał się na ostatnim przystanku w Osiecznicy i nie zabrał z niego kilkunastu uczniów szkół średnich. Kierowca autobusu przeżył ale został ciężko okaleczony (stracił lewą rękę). Kierowca KrAZa został skazany w Związku Radzieckim na 3 lata więzienia.
Jedyne zdjęcie z owego wypadku jakie nie zostało zniszczone.
Sprawa, z uwagi na wątki międzynarodowe, została utajniona. Ale jej skutkiem było porozumienie między PRL i ZSRR, aby wszelkie pojazdy Armii Czerwonej poruszały się po terenie Polski poprzedzane samochodami pilotami.
25.06.2010 został odsłonięty pomnik upamiętniający wszystkie ofiary, które poniosły śmierć w tym miejscu.