Większość rozmów odbywa się dość głośno. Nie raz dokładnie słuchać rozmowę telefoniczną pasażera, który stoi przy drugich czy też trzecich drzwiach. Mikrofony w telefonach są dość czułe i wystarczy normalnym tonem głosu mówić. Gdy taka rozmowa Czytaj dalej Jak wkurzyć kierowcę, część 1
A miało być tak pięknie.
Pomyśleć tylko, że jadąc rano do pracy nastawiona byłam na zero atrakcji. No nie wyszło.
Droga do pracy szybko zleciała. Na zajezdni wiadomo. Sprawdzenie trzeźwości, pobranie dokumentów. Sprawdzenie czy wszystko jest, chwila plotek i na plac szukać wozu. Długo nie musiałam się rozglądać. Stoi dumnie i czeka jakby z utęsknieniem. A może to ja szłam stęskniona do niego. Wszystko jest możliwie.
No to teraz szybkie OC. Prąd, olej, chłodnica, spryskiwacze, poszycie, wewnątrz, Czytaj dalej A miało być tak pięknie.
Eh te jedzenie.
Linia 145
Trasa Tarnogaj – Sępolno
Podjeżdżam do przystanku Dworzec Główny, wymiana pasażerska. Wchodzi kilku studentów, każdy z torebką ze złotym M i napojem. „Wesoło będzie” myślę sobie i obserwuje owych pasażerów. Kilku usiadło, jeden stoi oparty o poręcz przy miejscu pilota. Póki jadł frytki nie interweniowałam., bo mimo wszystko jakoś tam złapał tą poręcz. Jednak po chwili widzę, że wyciąga kanapkę. No to już przesada. Czytaj dalej Eh te jedzenie.
Odblaski
Co zrobić aby było nas widać w ciemnościach!
Coraz szybciej za oknem zapada zmrok a nie każdy jest nieśmiertelny.
Kilka wskazówek:
– nosimy odblaski, wybór ogromny i ciekawe wzory 🙂 Czytaj dalej Odblaski
Wózek w komunikacji miejskiej.
Przeglądając internety natrafiłam na stronę Spotted: Kierowcy Komunikacji Miejskiej Cała Polska i trzeba przyznać, że poruszony został bardzo ważny problem. Jak i wykorzystana świetna instrukcja. Do pobrania na stronie http://www.mpk.legnica.pl/ w zakładce „Dla pasażera”
Dzień kobiet :)
Takie słodkości od kolegów z pracy oraz dyrekcji 🙂
Pierwsza pomoc
Przykre, że takie rzeczy się dzieją. Przykre, że tylko kilka osób zostało i próbowało pomoc kierowcy. Niestety taka jest codzienność. „Po co mam pomagać, ktoś inny się tym zajmie”. Za każdym razem gdy wracam do domu cieszę się, że wróciłam cała. Czytaj dalej Pierwsza pomoc
Bombowy dzień…
Nikt nie lubi takich dni w pracy.
Początkowo nie chciałam uwierzyć w to co się wydarzyło na przystanku Dworcowa. Tego feralnego dnia przyjechałam na ten przystanek niedługo po zdarzeniu.
Początkowo sądziłam, że to awaria drzwi, kolizja czy inna mniej znacząca rzecz ale jak mi powiedział kolega z MPK, który jechał tym autobusem jako pasażer, co się tam naprawdę stało, początkowo go wyśmiałam. Czytaj dalej Bombowy dzień…
Zawsze można iść na piechotkę.
Wsiadają dwie panie, staja koło kabiny i jedna pyta:
„- Proszę Pani a dojadę tym autobusem na Zielną?
– Tym niestety nie. Na rondzie musi się Pani przesiąść na 131, 141 albo 331. Za przystankiem CH Korona , tylko uważać bo to na żądanie.
– ok. Dziękuje.
Wtedy druga podchodzi i pyta:
– A ja? Jak ja dojadę?
– Tak samo – odpowiadam.
– Ale ja nie chce z nią jechać.”
Magiczne opowieści z 308.
– Pani, bo ja to taki specjalny żel kupuje, wie Pani, na Węgrzech robiony, wie Pani, kolo 170 albo 180 zł kosztuje, wie Pani, jak się czuje, jakbym miała 30lat a nie 60! Widzi Pani jaka mam czuprynę? Już 3tygodnie nie myje, bo wie Pani od tego można umrzeć. Dlatego, wie Pani, ja już głowy nie myje.