Są jeszcze problemy z tym co robić, gdy biletomat ma czarny ekran albo nie mamy karty a nawet z zakupem biletu w biletomacie stacjonarnym bo łobuz zjada nam drobne. Problemy te są jeszcze do 8.03.2018, później pewnie pojawią się nowe, inne ale z nimi też będziemy walczyć.
1. Czarny ekran.
Co w sytuacji gdy czarny ekran na biletomacie w pojazdach jeżdżących po mieście Wrocław?
„Nie można zakupić biletu a kierowca nie chce sprzedać!”
Gdy biletomat ma czarny ekran spokojnie możemy jechać dalej. W przypadku kontroli zostanie nam wypisane wezwanie na kwotę biletu, jednak trzeba obserwować maszynę bo potrafi się włączyć. Z miejsca kierowcy nie możemy tego zrobić więc obrażanie nas nic nie da. Dopiero na pętli możemy spróbować go reanimować prądem. ;).
2. Brak karty.
„Ja jadę na Pani odpowiedzialność bez biletu!”
„Pani mi nie chce biletu sprzedać.”
Gdy nie mamy karty płatniczej mimo wszystko sprawa jest bardzo prosta do rozwiązania. Prosimy kogoś z współpasażerów o zakup biletu w automacie a sami oddajemy mu zapłatę w gotówce. Wyzywanie kierowcy i szantażowanie, że to on zapłaci za Wasz mandat mija się z celem. To Wy musicie mieć bilet (ważny!) na przejazd a nie kierowca.
3. Co z biletomatem stacjonarnym?
„Panie/ Pani bo biletomat nie działa, zablokowany jest”
My, jako kierowcy, nic nie możemy z tym zrobić. Za biletomaty nie odpowiadamy tak samo jak nie odpowiada za to MPK Wrocław. Za biletomaty stacjonarne jak i te w pojazdach odpowiada Mennica. No ale do rzeczy.
Są grupy osób, które specjalnie wloty na monety w biletomatach zatykają, aby uszczupluć nas o drobne. Serwis codziennie odwiedza po kilka razy urządzenia Ale zaraz po ich odjezdzie pojawiają się zatykacze i problem od nowa. Serwis też nie może wiecznie stać przy automatach i ich pilnować.
Co można zrobić?
Przed zakupem biletu, za który chcemy zapłacić bilonem sprawdzajmy wlot monet. Wrzucamy monetę 10 groszowaą i obserwujemy reakcje. Jak kwota ulegnie zmianie można kupować jak nie znaczy, że coś nie gra. Niekiedy wystarczy czymś cienkim go odblokować i można dokonać zakupu. Sama kilka razy ratowałam pasażerów, ostrzegając ich, że mogą drobne stracić. A zapychacze tylko obserwowali. W ciągu 15 minut potrafiło ich czterech przejść. Niektórzy są na tyle bezczelni, że stoją w kolejce „za ofiarą”. Jak tylko ta odejdzie na dwa kroki ruszają na łowy.
Jak zauważcie, że automat jest zapchany, nie wydaje reszty. Zadzwońcie na numer podany na automacie i podajcie jego numer wraz z opisem sytuacji. Możecie próbować przetkać wlot czymś cienkim, najlepiej sprawdza się pilniczek.
Ja straciłam w taki sposób już łącznie 20 zł. Teraz tylko kartą płacę nawet w stacjonarnych biletomatach, albo banknotem.
Problem może znikać już w nowych automatach bo tam jest inny wlot na monety. Już niektóre stoją na mieście i można sprawdzić jak to wygląda.
Nie w każdym mieście tak jest. W Łodzi pomimo, że biletomat nie działa i nie mamy jak zakupić bilet dostaniemy mandat, w Warszawie spotkamy biletomaty w pojazdach na gotowke albo kartę. Każde miasto rządzi się swoimi prawami. Dobra rzeczą, jest posiadanie aplikacji SkyCash, za pomocą której możemy zakupić bilet. :). Wtedy żadna kontrola nam nie straszna.