Są sytuacje, gdzie pasażer podchodzi i prosi. Najpierw miło a potem nachalnie aby w końcu zacząć nas słownej atakować i obrażać. Wbrew pozorom są to dość częste sytuacje.
Pani mnie tu wysadzi, bo
- bliżej do sklepu/apteki/kościoła/targu/szpitala
- bo korek a nie chce się czekać
- inni wypuszczają