Pogoda za oknem rozpieszcza nas wysokimi temperaturami. Niektórzy radzą sobie z nimi dość dobrze, niektórzy wręcz przeciwnie. Najgorzej znoszą to osoby starsze, dzieci oraz zwierzęta. O nich my sami musimy zadbać.
Jak przetrwać ten czas podczas podróży komunikacją
miejską? Zwłaszcza pojazdami bez klimatyzacji. Niestety nie w każdym mieście można spotkać pojazdy z klimą.
Jeśli jest to możliwe, to odpuścić sobie podróżowanie. W nagrzanym pojeździe temperatura może być wyższa niż na zewnątrz. Tym bardziej niebezpieczne może to być gdy autobus stoi w korku wraz z innymi pojazdami i nie ma zbyt dużego pola do cyrkulacji powietrza.
Jeśli jednak musisz wybrać się z dzieckiem w podróż. Może tych kilka rad pomoże ją przetrwać. Jeśli macie jakąś wskazówkę wrzućcie w komentarz a postaram się jak najszybciej dopisać.
- nie ubieraj dziecka zbyt grubo. Pielucha, body, koszulka czy nawet sama pielucha wystarczą. Jak dziecko starsze to koszulka i spodenki.
- nie przykrywaj wózka pieluchą, kocem czy innym przykryciem! Po pewnym czasie robi się tam prawdziwa szklarnia!
- Noś ze sobą zawsze butelkę z wodą. Czy to dla malucha czy dla Ciebie. Miej ją zawsze pod ręką. Wiem, że przy karmieniu piersią nie trzeba dopajać wodą, jednak na swoim przykładzie wiem, że każde dziecko jest inne.
- miej przy sobie zmoczoną pieluchę tetrową aby wycierać dziecko jak się spoci czy po prostu je schłodzić.
- smaruj dziecko kremem z filtrem UV
- nie zakładaj mu czapki – przez głowę dziecko pozbywa się pozbywa się nadmiaru ciepła – lepiej zainwestować w parasolkę, jednak jeśli podróżujesz bez wózka to wtedy czapka z daszkiem obowiązkowa.
- nie denerwuj się jeśli będzie płakać – każdy z gorąca staje się nerwowy. Policz do 5 i dopiero wtedy zacznij je uspokajać.
- odłóż telefon jak dziecko zacznie się denerwować,
- w miarę możliwości planuj podróż poza godzinami największego nasłonecznienia, bądź planuj podróż z przesiadkami, wiem że to utrudnienie ale w nagrzanym autobusie może być jak w saunie.
Jak podróżujemy ze zwierzakiem to przede wszystkim zakładami mu kaganiec FIZJONOMICZNY a nie weterynaryjny. Oraz wozimy ze sobą butelkę z wodą aby mógł się napić. Wybierajmy się na krótkie spacery i dbajmy o ich łapki. Lepiej wybrać się na kilka krótkich spacerów, tylko na siku niż jeden dłuższy.
Nie zakładamy zwierzakowi żadnych metalowych dodatków! Metal się nagrzewa i może poparzyć zwierzaka. Więcej znajdziecie tutaj:
„Wiele osób zupełnie nieświadomie wyrządza swoim psom krzywdę, zakładając im kaganiec weterynaryjny, który nie daje psu możliwości otworzenia pyska.
W kagańcu zwierzę powinno móc bez przeszkód wywiesić jęzor.”