– Pani mi otworzy te drzwi!

Są sytuacje, gdzie pasażer podchodzi i prosi. Najpierw miło a potem nachalnie aby w końcu zacząć nas słownej atakować i obrażać. Wbrew pozorom są to dość częste sytuacje.

Pani mnie tu wysadzi, bo

  • bliżej do sklepu/apteki/kościoła/targu/szpitala
  • bo korek a nie chce się czekać
  • inni wypuszczają
  • Pani mi otworzy drzwi, bo

  • zagadałam się/zagadałem się
  • fajkę dopalić musiałam/musiałem
  • tu mam bliżej niż na przystanek
  • inni wpuszczają

Linia 145, kierunek Sępolno, skrzyżowanie Borowska/Kamienna

Czerwone światło. Podchodzi pasażerka.

  • Wypuści mnie Pani tutaj tak szybciutko.
  • Zaraz przystanek.
  • Ale co Pani szkodzi. Jak tak szybciutko.
  • Jak się coś Pani stanie to będzie Pani pierwsza domagać się odszkodowania ode mnie.
  • Więcej wiary w ludzi
  • Nie ufam ludziom jak jestem w pracy. Dzięki temu mam czyste sumienie, że nikogo nie zabiłam i nie muszę płacić odszkodowań.

Pętla Krzyki. Linia 112. Kierunek -> Dworzec Główny.

Odliczanie do odjazdu. 5…4…3….2…1… Spojrzenie w lusterko. Nikogo nie ma. Następuje zamknięcie drzwi i ruszamy. Wyjazd z pętli w lewo i światła. Czerwone to stoimy. Do pierwszych drzwi podchodzi niedoszła pasażerka. Puka w szybę i pokazuje na drzwi. Przecząco kręcę głową, że nie mogę jej już wpuścić. Pani dalej stoi i patrzy się na mnie pokazując na drzwi. Najpierw z miłym uśmiechem, który po chwili ustępuje miejsca gniewowi. Zapala się zielone, ruszam i słyszę głośne „Ty stary kur******ie”. W autobusie trochę ludzi było. Jedyne co komentowali to zachowanie owej Pani.

Linia 612. Kierunek Krzyki. Odcinek Bielany Makro – Partynice.

Mijamy przystanek Bielany – Makro. Podchodzi pasażer.

  • Wysadzi mnie Pani tu koło oszołoma. – pokazując palcem sklep.
  • Dopiero na przystanku Pan wysiądzie.
  • Ale to daleko.
  • Trzeba było wysiąść na poprzednim. Było by bliżej.
  • Koledzy wypuszczają.
  • Trzeba było i dzisiaj z nimi jechać.
  • Widać, że chłopa nie ma. – w tym miejscu nastąpiła długa litania obelg, seksistowskich komentarzy. Tych Wam teraz oszczędzę.

Linia 146. Kierunek Bartoszowice. Odcinek Jabłeczna (obecnie Działkowa) – ROD Bajki.

Stoimy na skrzyżowaniu. Podchodzi pasażer.

  • Wypuści mnie Pani tu do Lidla.
  • Za skrzyżowaniem jest przystanek
  • Głupia c**a

Sytuacji było dużo więcej. [Jeśli będziecie zainteresowani to postaram się częściej wrzucać historie z pracy. ]

No właśnie. Być tym miłym i płacić kary czy odgrywać role służbisty?

Kierowca tak jak i motorniczy podczas pracy jest odpowiedzialny za bezpieczeństwo pasażerów. Podczas jazdy nie możemy otwierać drzwi pomiędzy przystankami bo to za duża odpowiedzialność.

Są sytuacje wyjątkowe, gdzie możemy wypuścić pasażerów poza przystankiem. Są to :

  • zagrożenie bezpieczeństwa, zdrowia lub życia,
  • popełnienie przestępstwa,
  • rażące naruszenie przepisów porządkowych lub inne poważne zakłócenia porządku publicznego,
  • usterki uniemożliwiającej dalszą jazdę,
  • żądanie odpowiednich służb, w szczególności Policji, CR lub innych uprawnionych osób,
  • wystąpienie na trasie przejazdu zatoru drogowego skutkującego całkowitym zatrzymaniem ruchu
  • nagłym zachorowaniem prowadzącego
  • Przepisy zabraniają kierowcom m.in.:
  • korzystania z przystanków, na których nie została zamieszczona informacja o realizowanym rozkładzie jazdy (informacja taka poza dniami i godzinami odjazdów musi także zawierać nazwę, adres siedziby przewoźnika oraz jego numer telefonu),
  • korzystania z przystanków niezgodnie z podanymi w informacji o realizowanym rozkładzie jazdy dniami i godzinami odjazdów,
  • zabierania i wysadzania pasażerów poza przystankami określanymi w rozkładzie jazdy

Każde takie zdarzenie na miejsce po uprzedniej konsultacji z dyżurnym ruchu, dyspozytorem bądź innych uprawnionych osób. Każde wysiadanie poza przystankiem musi się odbyć w miejscu bezpiecznym tak aby nikt nie ucierpiał podczas wysiadania.

Wsiadanie do pojazdu może się odbyć poza przystankiem tylko po wcześniejszej informacji od uprawnionej do tego osoby. Przeważnie ma to miejsce podczas włączania się autobusu awaryjnego/zastępczego.

Zdarza się, że chcemy być mili i obchodzimy przepisy. Często na naszą niekorzyść. Wystarczy wtedy skarga od pasażera czy nawet przyuważenie przez „życzliwego” no i pozamiatane. Żegnaj premio. Pasażerowie łapią się już różnych sposobów aby tylko wymusić otwarcie drzwi nie licząc się z konsekwencjami. Często nawet tragicznymi w skutkach. Bo to kierowca będzie odpowiedzialny gdy coś się stanie pasażerowi, który wysiada pomiędzy przystankami. Nikogo nie będzie obchodziło że pasażer dobrowolnie chciał opuścić pojazd. To my jako kierowcy odpowiadamy za bezpieczeństwo osób które wieziemy.

„Igor Krajnow, rzecznik Zarządu Transportu Miejskiego wyjaśnia:

Zgodnie z przepisami, kierowca absolutnie nie może wypuścić pasażerów pomiędzy przystankami. Gdyby któremuś z pasażerów coś się w takiej sytuacji stało, kierowca ponosi odpowiedzialność karną.„”

więcej:

http://metrowarszawa.gazeta.pl/metrowarszawa/7,141637,21118426,kierowca-autobusu-nie-chce-otwierac-drzwi-przed-przystankiem.html

Po przybyciu na miejsce pierwszych podmiotów ratowniczych ustalono, że do wypadku doszło z winy jednego z pasażerów, który zaatakował kierowcę autobusu. Jak ustaliła nasza redakcja, mężczyzna jadący autobusem chciał aby kierowca zatrzymał się między przystankami. Gdy kierowca odmówił został trzykrotnie uderzony przez pasażera. W momencie ataku autobus był w ruchu i zjechał na pobocze uderzając w słup telekomunikacyjny.

więcej:

Wieliszew: Atak na kierowcę autobusu L-9

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.